Akurat Mysiek wie sporo, bo i prowadził drużynę obronną i oddaje krew honorowo (o ile dobrze pamiętam. W przeciwieństwie, Sebastianie, do ciebie.jeziorski pisze:Ręce mi opadają, ja mogę rozmawiać, ale nie z kimś komu wydaje się, że coś wie i błyśnie.Mysiek pisze:No to brawo, bo tą postawę bym wprowadził na początku u pełnoletnich wędrowników...
Przede wszystkim krwiodawstwo, nawet obroni oddają krew bo wiedzą czym są wypadki. Ratownicy widocznie oddają krew bezpośrednio na polu walki o ludzki życie(transfuzja na gorąco).
Poczytaj czym zajmuje się "pion" krwiodawstwa w PCK.

a) większość wypowiadających się tu już z obronnymi nie pracuje, albo nawet nie pracowało wcale,
b) wszyscy dali identyczną odpowiedź nie pasującą do twojego założenia.
Problem w tym, że ty, Sebastianie, nie rozumiesz wciąż czym jest specjalność. Specjalność bowiem, o czym setki razy pisał Rafał Klepacz, nie jest "po coś", nie ma charakteru utylitarnego, choć wielu młodym, początkującym instruktorom tak się wydaje. Specjalność służy wyłącznie uatrakcyjnieniu programu harcerskiego poprzez skupienie się na jakiejś formie aktywności i służy wyłącznie wychowaniu.
I tyle "w tym temacie".
