makaron505 pisze:U tu się zgodzę z przedmówcą... To, że widziałeś takie a nie inne drużyny nie znaczy, że wszystkie takie są... Ja widziałem wielu ratowników (czasem w turbośmiesznych uniformach). Nie zrażam się jednak do ratownictwa. Chcę założyć HKR, studiuję ratownictwo medyczne... Czy widząc jedną osobę z drużyny, która w jakiś sposób nagina prawo harcerskie masz już wyrobione zdanie o wszystkich jej członkach?? Jeżeli tak to gratuluję i życzę sukcesów w nawiązywaniu nowych znajomości...
Ale czy ja mówię, że specjalność ratownicza nie ma problemów? chyba już pisałem, że w tym temacie jest podobnie.
Nie uważam jednak stwierdzenia, że specjalności służą w taki sam sposób wychowaniu, jak zwykłe drużyny.
część działki specjalności ratowniczej to kursy PP i szkolenia z tym związane, zawody itd. Czyli formy nie tylko nastawione na jednostki specjalnościowe, a raczej wręcz przeciwnie, właśnie nastawione na wszystkie inne jednostki. Wiec bardzo w skrócie można by stwierdzić, że jej celem jest propagowanie wiedzy z zakresu pierwszej pomocy i uświadamiane jak ważne jest jej udzielanie itd.
i tak kolejno by można- Ekologiczna miała by propagować postawy z tym związane
HDRD/HSP... hmmm, tu też mam problem, ale rozumiem potrzebę organizacji, podobnie jak z HGRam, czyli imprezy związkowe
Jeździecki-zabili by mnie jak by wiedzieli co sądzę o koniach, ale jest to typowe rozwijanie pasji w ramach ZHP i tak jest z większością
Kultura i sztuka- jest to ważny element wychowania, choć nie wiem na czym polega specjalność, kiedyś miałem fakultet z filozofii, może to coś takiego

Ale przyznaje, że mam problem z Obronnymi, bo jak napisałem nie wiem przed kim się bronimy.
Ja inaczej rozumiem specjalności niż osoby, który starały mi się to wyjaśnić i może z tego wynika niezgodność.
Dlatego też uważam, że nie powinno być tak szeroko rozbudowanych środowisk specjalnościowych, tylko powinno być tak, że w danym miesiącu drużyna bawi się w latanie, a za miesiąc pływa na łódkach, kiedyś tam uczy się pierwszej pomocy, a innym razem ktoś w ciekawy sposób pokazuje im warszawę (miałem przyjemność zwiedzać warszawę, wieczorem, gdzie przewodnikiem grupy był nauczyciel historii, ale taki z prawdziwego zdarzenia i uważam, że można takie rzeczy robić dobrze.
Tylko do poukładania sobie wizji jaka mam, nie wiem co będą robić ludzie z inspektoratu obronnego.
Albo A. zajmują się surwiwalem, maskowaniem itd, a całość traktujemy jako taki "miesiąc atrakcji"
Albo B. jest to czas na naukę postaw patriotycznych itd, tylko wtedy słabo pasuje nazwa
Albo C, no właśnie co?
I tak uważam, że drużyny specjalnościowe wcale nie są potrzebne, co nie znaczy, że nie są potrzebne drożyny w ZHP, pytanie tylko jak to rozumiemy.
Drużyny, nie kluby, bo to różnica.
Tylko to nie jest dział forum na całą 2 część wypowiedzi, a ja tylko chciał bym zrozumieć jaka jest wizja i miejsce dla specjalności obronnej.