Rany rany, znów jakieś "wycieczki osobiste"

Więc zanim rozgorzeje jakiś spór postaram się przedstawić trzy różne formy zdobywania tej samej sprawności w trzech różnych środowiskach.
1.) Sprawność zdobywana jest że tak powiem często "na raty". W sensie takim, że dwie próby (głodu i milczenia) są realizowane z rzędu, a próba lasu czasem oddzielnie (zależnie od pogody, czasem czeka się kilka lat, aż delikwent będzie pełnoletni). Nie jest to może sposób najfortunniejszy i niewiele ma wspólnego z ideą tej sprawności (nie ma czegoś takiego jak przemyślanie swojego życia harcerskiego - bardziej traktują to jako próbę charakteru czy mi się uda).
Próba głodu - nie jedzienie posiłków, do picia bez ograniczeń woda i herbata
Próba milczenia - bez wyadawania dzwięków
Próba lasu - samodzielnie w lesie (ale trzeba być pełnoletnim)
Po ukończeniu prób nie ma żadnego podsumowania ani nic, co moim zdaniem sprawia, że sprawność traci bardzo dużo ze swojego pierwotnego założenia.
2.) Sprawność zdobywa się przez 3 dni na jednym obozie, jednak niekoniecznie jest to z rzędu (zależnie od pogody). Milczenie przebiega standardowo, próba głodu jak wyżej. Natomiast wyjście do lasu jest trochę dziwne. Wychodzi się rano po śniadaniu, cały dzień w izolacji w lesie(ale może wziąć co chce - książkę, walkmana, game boy'a, telefon, prowiant), następnie wraca się na kolację, bierze namiot i nocuje z inną osobą (względy bezpieczeństwa - sprawność zdobywają dzieciaki już w wieku lat 15-tu...)
Brak jest oczywiście też podsumowania, brak w ogóle ducha tej sprawności
3.)Próba przeprowadzana trzy dni z rzędu. Zaczyna się milczeniem, następnie jest próba głodu (sama woda), a następnie próba lasu (człowiek wychodzi z obozu wyposażony w nóż, koc, tyle wody ile zdoła unieść i pół bochenka chleba - zważywszy na to, że już od doby nie je). Następnie musi zbudować sobie szałas w lesie i wrócić punktualnie po 24h (zazwyczaj jest to 8 rano).
Nie ma po próbie co prawda żadnego raportu, ani nic takiego, jednak jest to najbardziej zbliżone do idei tej sprawności.
Podsumowując - bardzo wiele środowisk uznaje sprawność "Trzy pióra" za sprawność bardziej sprawdzającą siebie, aniżeli skłaniającą do refleksji. Nie mówię, że to źle, czy dobrze.
Moim idełem jednak byłoby przeprowadzenie tej sprawności u ludzi, którzy maja stopień co najmniej ćwika/HO (bardziej to drugie), a te trzy dni na prawdę będą w stanie wykorzystać na przemyślenie swojego życia harcerskiego i ewentualnie tego, co chcą robić dalej.
Natomiast zdobywanie tej sprawności przez ludzi w wieku lat 15 uważam za drobne nieporozumienie :-/
Pozdrawiam!
"Chciałem, by Warszawa była wielka. Wierzyłem, że wielką będzie. (...) dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i sławy." Stefan Starzyński, 23 września 1939 r.