Druhowie
Śląskie drużyny wodne są SZCZEPAMI!
Załogi w śląskich drużynach wodnych są DRUŻYNAMI!
Zastępy(wachty) są zastępami (wachtami)!
Czy Wam się to podoba czy nie takie są fakty i wynikają one tylko i wyłącznie z ich
wielkości, zakresu kompetencji i sposobu organizacji pracy!
I jedyne od co jesteście grzecznie proszeni to
dostosowanie nazewnictwa do reszty Polski!
Nikt od Was nie oczekuje
zmiany wielkości, podziału obowiązków czy intensywności i charakteru pracy poszczególnych elementów Waszej struktury!
To co Żyrafa piszesz o swoich wyobrażeniach na temat szczepu – to są to tylko Twoje wyobrażenia. Moje doświadczenia ze szczepami wskazują, że
szczep jest tym dla drużyn czym u Was drużyna dla załóg!
Szczep jest elementem „umownym” struktury powstającym pomiędzy drużynowym, a komendantem hufca... „Umownym” – dlatego, że obie strony się „umawiają”, że każda ze stron oddaje część swoich praw i obowiązków do szczepu. I tak
drużyny tworzące szczep z reguły „umawiają się”, że to Rada Szczepu odpowiada za:
- posiadany sprzęt i pomieszczenia,
- ustalenie form i treści współpracy z szkołą, samorządem, administracją i innymi organizacjami,
- występowanie do władz ZHP i reprezentowanie drużyn na forum hufca,
Natomiast
komenda hufca poważnie traktująca poważne szczepy „umawia się” z nimi, że oddaje im część swoich obowiązków związanych z:
- nadzorem nad bieżącą działalnością programową drużyn
- oraz polityką kadrową to Rada Szczepu decyduje o mianowaniach i odwołaniach drużynowych.
Ale najważniejsze jest to, że wszelkie struktury organizacyjne tworzą ludzie i są one tak doskonałe (albo tak niedoskonałe) jak je tworzący.
Więc jeżeli Wasz drużynowy to byłby komendant szczepu (szczepowy)
Jego przyboczni to byliby jego zastępami
Bosman Waszej drużyny byłby bosmanem szczepu
Wasi załogowi byliby drużynowymi
- to dalej są cisami ludzie, dalej mają te same zalety i te same wady... i dalej struktura organizacyjna, która tworzą jest tak samo dobra, albo tak samo zła, jak była... itd. itd.
Dlatego Żyrafie nie wmawiaj mi, że bosman powołany przez szczepowego to będzie gorszy bosman niż ten sam człowiek powołany przez Waszego drużynowego! Co więcej jeżeli drużynowi „umówią się”, że za Waszą stanicę i łódki odpowiada Rada Szczepu – rękoma bosmana szczepu... tak jak teraz załogowi „umówili się” że odpowiada Rada Drużyny – rękoma bosmana drużyny – to nie wmówisz mi że opieka nad tym sprzętem będzie gorsza! Nie wmówisz mi, że jak zmienicie nazwę to nagle najadą was Chińczycy i mianują bosmanem waszych łódek Mao... albo nadlecą Marsjanie i powołają sobie na funkcję bosmana Pana Twardowskiego z Księżyca!
Nie, nie, nie...
...będzie jak jest zmieni się TYLKO NAZWA
Dla mnie dyskusja jest zamknięta... ja „problem” drużyn śląskich znam już od 10 lat i co miałem się dowiedzieć to się dowiedziałem... co miałem do powiedzenia dawno napisałem! Teraz jest „piłka” jest po stronie Waszych drużynowych... My Was
grzecznie prosimy.
Sami odpowiedzcie sobie na pytanie po co zmieniać nazwy?
- żeby sprawić mnie, Czesiowi, Maćkowi i paru innym „zrzędom” przyjemność

- żeby następne pokolenia za 10 lat nie musiały się spierać czy „koń” to koń czy pies, na którego wołają „koń”

- żeby odpowiedzieć sobie na ile czujecie się częścią tego Związku

- żeby dopełnić naturalnej kolei ewolucji od drużyn jedno poziomowej przez drużynę wielopoziomową do wielopokoleniowego szczepu drużyn jednopoziomowych.
„Problem” drużyn śląskich jest problemem drużyn śląskich. Tylko cały problem jest z tym „problemem”, że jak drużynowi śląscy się spotkają to jest – ko, ko... ko jacy my jesteśmy wspaniali, wyjątkowi, jedyni... i tacy już od 50 lat... ko, ko... koo więc mamy wyjątkowe prawo by się nazywać inaczej ko, ko... ko bo to element naszej wyjątkowości ko, ko...ko a wszyscy inni są źli, nie dobrzy i chcą nam łódki ukraść ko, ko... ko – tak się nakręcą, nakręcą jak kury w kurniku...
...że jak spotkają kogoś „obcego” to do razu boją się że to ten „lis”, co na ich łódki poluje – że jak tylko zagadnie się o „problem” reagują agresywnie, napastliwe – normalnie syndrom oblężonej twierdzy.
Dlatego, jak ktoś chce coś dodać to proszę grzecznie i merytorycznie... a jak nie to zamykam wątek.