Co zrobić, by w drużynei było więcej osób?
-
- Starszy użytkownik
- Posty: 273
- Rejestracja: 24 lut 2007, 20:45
- Hufiec:
- Chorągiew:
-
- Nowicjusz
- Posty: 36
- Rejestracja: 12 cze 2006, 21:13
- Lokalizacja: 4 DH "Delta"
- Hufiec:
- Chorągiew:
Z całym szacunkiem dla przedmówcy - uważam, że ciekawy nabór to dobry sposób na pozyskanie nowych ludzi, ale nie można tego robić za często. Najlepszym sposobem, żeby w drużynie było dużo ludzi jest ciekawy program, dopasowany do osób w drużynie. Co z tego, że po naborze przyjdzie 40 osób, a na 2,3 zbiórce nie masz im nic ciekawego do zaoferowania. Zresztą na ten temat na tym forum była już chyba mowa.
Pozdrawiam:)
Pozdrawiam:)
phm. Rafał Talar HR
Chorągiew Krakowska
Chorągiew Krakowska
-
- Użytkownik
- Posty: 59
- Rejestracja: 30 gru 2006, 17:23
- Hufiec:
- Chorągiew:
Tak jak już WCZEŚNIEJ NAPISAŁAM podobny temat już BYŁ, wystarczy trochę poszukać;)
http://www.forum.zhp.pl/viewtopic.php?id=2700
http://www.forum.zhp.pl/viewtopic.php?id=2700
Pozwolę sobie wznowić ten temat 
Przeglądałam na forum tematy dotyczące naboru, ale żaden z nich nie wyczerpuje tego tematu. Od miesiąca szukam pomysłów na kolejny wrześniowy nabór i cały czas stoję w miejscu. Większość mówi:
# szukajcie wśród znajomych
# zróbcie coś wyczynowego - zjazdy na linach
# wieszajcie plakaty
# przyłączcie się do imprezy organizowanej w mieście
# zorganizujcie "rodzinny rajd"
# wejdźcie na 45min. do sali i opowiedzcie o sobie, pokażcie zdjęcia
# usiądźcie na przerwie z gitarą i śpiewajcie
To są najczęściej proponowane sposoby naboru, wśród nich nie znalazłam żadnego, który chciałabym wcielić w życie. Są różne wytłumaczenia, ale szukam czegoś innego.
Interesuje mnie nabór dzieciaków z podstawówki (klasy 4-6) - wielu z was powie nic prostszego. Nie zgodzę się z tym (przyznaje: poprzednie nabory były drętwe), ale zdarzało się, że na kolejnej zbiórce nie pojawiło się nawet 5 nowych osób.
Postanowiłam sobie - DO ROBOTY!
Zastanawiam się nad zorganizowaniem "czegoś" na boisku szkolnym szkoły, tak żeby kolejne klasy (3 klasy podczas 45min.) wzięły udział w "tym czymś". Nie interesują mnie pokazy, ani opowiastki - chcę czegoś w czym każdy może wziąć udział.
Jestem zwolennikiem zbiórek w terenie - gier (2)-godzinnych w lesie, na terenie miasta, na osiedlu. Lubię ruch i działanie - nie siedzenie w harcówce i mówienie o tym jak może być fajnie
Zastanawiam się jak zorganizować zabawę na boisku szkolnym - czy ma to być coś sportowego - co niewiele ma wspólnego z harcerstwem, czy raczej zadania typu "rozłóż namiot", "znajdź coś według mapy"...
Pamiętajmy, że dzisiejsza młodzież/dzieciaki oczekują już czegoś więcej niż 11-latkowie sprzed półwiecza - szukam czegoś co ich zaskoczy, powali na kolana, PRZYCIĄGNIE DO NAS!
Zapraszam do dyskusji, rzucania pomysłami i proszę o pomoc

Przeglądałam na forum tematy dotyczące naboru, ale żaden z nich nie wyczerpuje tego tematu. Od miesiąca szukam pomysłów na kolejny wrześniowy nabór i cały czas stoję w miejscu. Większość mówi:
# szukajcie wśród znajomych
# zróbcie coś wyczynowego - zjazdy na linach
# wieszajcie plakaty
# przyłączcie się do imprezy organizowanej w mieście
# zorganizujcie "rodzinny rajd"
# wejdźcie na 45min. do sali i opowiedzcie o sobie, pokażcie zdjęcia
# usiądźcie na przerwie z gitarą i śpiewajcie
To są najczęściej proponowane sposoby naboru, wśród nich nie znalazłam żadnego, który chciałabym wcielić w życie. Są różne wytłumaczenia, ale szukam czegoś innego.
Interesuje mnie nabór dzieciaków z podstawówki (klasy 4-6) - wielu z was powie nic prostszego. Nie zgodzę się z tym (przyznaje: poprzednie nabory były drętwe), ale zdarzało się, że na kolejnej zbiórce nie pojawiło się nawet 5 nowych osób.
Postanowiłam sobie - DO ROBOTY!
Zastanawiam się nad zorganizowaniem "czegoś" na boisku szkolnym szkoły, tak żeby kolejne klasy (3 klasy podczas 45min.) wzięły udział w "tym czymś". Nie interesują mnie pokazy, ani opowiastki - chcę czegoś w czym każdy może wziąć udział.
Jestem zwolennikiem zbiórek w terenie - gier (2)-godzinnych w lesie, na terenie miasta, na osiedlu. Lubię ruch i działanie - nie siedzenie w harcówce i mówienie o tym jak może być fajnie

Zastanawiam się jak zorganizować zabawę na boisku szkolnym - czy ma to być coś sportowego - co niewiele ma wspólnego z harcerstwem, czy raczej zadania typu "rozłóż namiot", "znajdź coś według mapy"...
Pamiętajmy, że dzisiejsza młodzież/dzieciaki oczekują już czegoś więcej niż 11-latkowie sprzed półwiecza - szukam czegoś co ich zaskoczy, powali na kolana, PRZYCIĄGNIE DO NAS!
Zapraszam do dyskusji, rzucania pomysłami i proszę o pomoc

-
- Nowicjusz
- Posty: 29
- Rejestracja: 09 sty 2005, 21:28
- Lokalizacja: 33 DH Adept
- Hufiec:
- Chorągiew:
Witam, z tej strony drużynowy z amrnym 3 letnim doświadczeniem (prawie), który zaczynał w wieku 16 lat. Jak zaczynaliśmy mieliśmy w porywach 7 os. Próowaliśmy naborów, zbiórek specjalnych, pokazywania się w szkole etc. etc.
Wynik praktycznie żaden, pojedyńcze osoby.
Zarzuciłem to, zacząłem pracować z tym co jest. Dziś drużyna to w porywach 30 osób.
Moim zdaniem najlepsza akcja naborowa to 'duch do ducha'. Czyli nasz harcerz wkręca w to innych ludzi itd. Żeby to zrobił musi być sam przekonany do nas. Budujmy pozytywnego, charakterystycznego ducha zespołu. Pochylajmy się nad każdyą nowa osobą i nie róbmy 'kliki'. A nade wszystko cierpliwości!
Będzie git.
Akcji naborowych nie krytykuje. To świetna akcja dla samej drużyny. Wtedy każdy harcerz pokazuje innym to co najabrdziej podoba mu się w drużynie, angażuje się i o to chodzi.
Wynik praktycznie żaden, pojedyńcze osoby.
Zarzuciłem to, zacząłem pracować z tym co jest. Dziś drużyna to w porywach 30 osób.
Moim zdaniem najlepsza akcja naborowa to 'duch do ducha'. Czyli nasz harcerz wkręca w to innych ludzi itd. Żeby to zrobił musi być sam przekonany do nas. Budujmy pozytywnego, charakterystycznego ducha zespołu. Pochylajmy się nad każdyą nowa osobą i nie róbmy 'kliki'. A nade wszystko cierpliwości!
Będzie git.
Akcji naborowych nie krytykuje. To świetna akcja dla samej drużyny. Wtedy każdy harcerz pokazuje innym to co najabrdziej podoba mu się w drużynie, angażuje się i o to chodzi.
phm. Damian Drewulski - wieczny Adept
-
- Nowicjusz
- Posty: 4
- Rejestracja: 04 sie 2007, 09:19
- Hufiec:
- Chorągiew:
w Bełchatowie jest jedna drużyna, najliczniejsza w naszym mieście, która nabór prowadzi w ten sposób, że ludzie z drużyny zapraszają swoich kolegów na zbiórkę. teraz liczy ona ponad 40 osób.
w moim środowisku co roku organizowany jest nabór do drużyn. jednak wyniki są raczej średnie, przy dobrych wiatrach powstaje jeden nowy zastęp. być może są słabo przygotowywane - brak w nich tego czegoś, zazwyczaj jest to zwykłe siedzenie w kręgu, pląsy i piosenki. myślę, że powodem może być również średni wizerunek harcerstwa. bo skoro nas nie widać, to czemu niby mają chcieć do nas dołączyć?
to są tylko moje przypuszczenia, nie wiem jak z tym jest u was w środowiskach.
w moim środowisku co roku organizowany jest nabór do drużyn. jednak wyniki są raczej średnie, przy dobrych wiatrach powstaje jeden nowy zastęp. być może są słabo przygotowywane - brak w nich tego czegoś, zazwyczaj jest to zwykłe siedzenie w kręgu, pląsy i piosenki. myślę, że powodem może być również średni wizerunek harcerstwa. bo skoro nas nie widać, to czemu niby mają chcieć do nas dołączyć?
to są tylko moje przypuszczenia, nie wiem jak z tym jest u was w środowiskach.
7 Środowiskowy Szczep Harcerski "Kora" im. Bronisława Hellwiga "Bruna"
3 Bełchatowska Drużyna Harcerska "Leśni"
ZOLTAN! <3
3 Bełchatowska Drużyna Harcerska "Leśni"
ZOLTAN! <3
Podpisuje się pod tym,damiannelus pisze:Witam, z tej strony drużynowy z amrnym 3 letnim doświadczeniem (prawie), który zaczynał w wieku 16 lat. Jak zaczynaliśmy mieliśmy w porywach 7 os. Próowaliśmy naborów, zbiórek specjalnych, pokazywania się w szkole etc. etc.
Wynik praktycznie żaden, pojedyńcze osoby.
Zarzuciłem to, zacząłem pracować z tym co jest. Dziś drużyna to w porywach 30 osób.
Moim zdaniem najlepsza akcja naborowa to 'duch do ducha'. Czyli nasz harcerz wkręca w to innych ludzi itd. Żeby to zrobił musi być sam przekonany do nas. Budujmy pozytywnego, charakterystycznego ducha zespołu. Pochylajmy się nad każdyą nowa osobą i nie róbmy 'kliki'. A nade wszystko cierpliwości!
Będzie git.
Akcji naborowych nie krytykuje. To świetna akcja dla samej drużyny. Wtedy każdy harcerz pokazuje innym to co najabrdziej podoba mu się w drużynie, angażuje się i o to chodzi.
My rozpoczęliśmy prace mając w drużynie dwie osoby, po zrobieniu naboru zrobiło się ich 10 a dzisiaj mamy ich 23(z naboru zostało 3 - widocznie nie tego oczekiwali).
Dziwne jest to, że na zbiórkach widuje ciągle nowe twarze, ale to znaczy że nasze zbiórki przyciągają znajomych naszych dzieci i to nad naszymi dziećmi powinniśmy się skupić, nawet, gdy mamy ich mało - bo to kiedyś zaowocuje.
Wolałabym coś spontanicznego, jakaś akcja naborowa, nie ściąganie ludzi poprzez znajomych - tym bardziej, że często powtarzamy dziewczynom z drużyny "możecie przyprowadzić znajomych", a nasze druhny traktują to raczej jako "kiedyś, jak wam się przypomni to powiedzcie komuś, że istnieje harcerstwo - nie spieszcie się
"
Wszędzie, gdzie się w Internecie zagląda to mało pomysłów dotyczących naboru, często powtarza się "szukajcie przez znajomych" - a może zapomnijmy na chwile o tym pomyśle, jakby nie istniał i zastanówmy się nad innymi rozwiązaniami

Wszędzie, gdzie się w Internecie zagląda to mało pomysłów dotyczących naboru, często powtarza się "szukajcie przez znajomych" - a może zapomnijmy na chwile o tym pomyśle, jakby nie istniał i zastanówmy się nad innymi rozwiązaniami

Po prostu nabór poprzez ściąganie znajomych jest najskuteczniejszy. Harcerze sami "sprzedają" produkt jakim jest ZHP z ich punktu widzenia - jak działamy i dużo się dzieje, to jesteśmy bardziej atrakcyjni od tych, co zbiorą się raz na 2 miesiące posiedzą i pośpiewają.
W przypadku akcji naborowej z reguły sprzedajemy naszą wizję harcerstwa i to z reguły wycinkowo, stąd nikłe jej efekty.
W przypadku akcji naborowej z reguły sprzedajemy naszą wizję harcerstwa i to z reguły wycinkowo, stąd nikłe jej efekty.
Rozumiem. Słyszałam to już nie jeden raz. Ale czy proszę o zbyt wiele? - chcę tylko wspólnie zastanowić się czy jest to jedyny skuteczny sposób na ściągnięcie ludzi do harcerstwa? Może ma ktoś za sobą udaną akcję naborową? A może jeszcze niewykorzystany pomysł, którym chciałby się podzielić...
Uważam, że lepiej pozyskać grupę harcerzy w jednym czasie, żeby mogli rozwijać się równocześnie, aby nie trzeba było każdorazowo "wprowadzać" nowego członka do drużyny. Wiem, że często akcje naborowe mają kiepski skutek, bo we wrześniu każdego roku przekonują się o tym członkowie naszej drużyny. Jednak liczę na to, że w tym roku wymyślimy coś, co przyciągnie ludzi - przecież nie będziemy rezygnować z naboru, bo raz czy dwa coś nam się nie udało
Uważam, że lepiej pozyskać grupę harcerzy w jednym czasie, żeby mogli rozwijać się równocześnie, aby nie trzeba było każdorazowo "wprowadzać" nowego członka do drużyny. Wiem, że często akcje naborowe mają kiepski skutek, bo we wrześniu każdego roku przekonują się o tym członkowie naszej drużyny. Jednak liczę na to, że w tym roku wymyślimy coś, co przyciągnie ludzi - przecież nie będziemy rezygnować z naboru, bo raz czy dwa coś nam się nie udało

-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
Dlatego właśnie szczep jest tak ważny (a zwłaszcza ze 2 własne gromady zuchowe)hanka pisze:Uważam, że lepiej pozyskać grupę harcerzy w jednym czasie, żeby mogli rozwijać się równocześnie, aby nie trzeba było każdorazowo "wprowadzać" nowego członka do drużyny.
hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
-
- Stały bywalec
- Posty: 3888
- Rejestracja: 27 maja 2002, 09:19
- imię i nazwisko: Czesław Przybytek
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Hufiec: Kraków-Krowodrza
- Chorągiew: Krakowska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
No właśnie.sikor pisze:Dlatego właśnie szczep jest tak ważny (a zwłaszcza ze 2 własne gromady zuchowe)hanka pisze:Uważam, że lepiej pozyskać grupę harcerzy w jednym czasie, żeby mogli rozwijać się równocześnie, aby nie trzeba było każdorazowo "wprowadzać" nowego członka do drużyny.
Haniu, może już czas by w Azymucie pojawiły się zuchy ?
P.S.
Mam nadzieję że szef Azymuta mnie nie "zdepta"

Ostatnio zmieniony 05 sie 2007, 11:49 przez 19kldh, łącznie zmieniany 1 raz.
nowoczesne kuchnie warszawa