Czym jest survival
-
- Site Admin
- Posty: 1066
- Rejestracja: 10 cze 2002, 12:32
- Lokalizacja: 43 BSDH "BUKI"
- Hufiec:
- Chorągiew:
Survival - z angielskiego oznacza sztukę przetrwania w skrajnie złych warunkach. Pierwszy raz wprowadziły to określenie jednostki lotnicze podczas szkolenia swoich pilotów w razie zestrzelenia przez worga na ich terenie.
Survival wyznaczał wtedy poszególne kroki jakie musi dokonać pilot by przeżyc na terenia wroga i nie dać się złapać.
Aktualnie survival jest to sposób na spędzanie czasu no i oczywiście najszerzej funkcjonuje wśród wszystkich jednostek wojskowych. Dziwne jest to, że żołnierz dostaje racje żywnościowe ważące około 1kg i starczające na tydzień i mówi się, że on zna się na survivalu.
Jednak survival to nie tylko jak przeżyć to także sztuk myślenia i robienie z "niczego", "czegoś".
Survival sportowy jest kultywowany wśród jednostek paramilitarnych i harcerskich i uczy on podstaw takich samych jak w jednostkach wojskowych (co jeść, gdzie szukać jedzenia, jak maskować swoją obecność i gdzie najlepiej zbudować domostwo).
Survival wyznaczał wtedy poszególne kroki jakie musi dokonać pilot by przeżyc na terenia wroga i nie dać się złapać.
Aktualnie survival jest to sposób na spędzanie czasu no i oczywiście najszerzej funkcjonuje wśród wszystkich jednostek wojskowych. Dziwne jest to, że żołnierz dostaje racje żywnościowe ważące około 1kg i starczające na tydzień i mówi się, że on zna się na survivalu.
Jednak survival to nie tylko jak przeżyć to także sztuk myślenia i robienie z "niczego", "czegoś".
Survival sportowy jest kultywowany wśród jednostek paramilitarnych i harcerskich i uczy on podstaw takich samych jak w jednostkach wojskowych (co jeść, gdzie szukać jedzenia, jak maskować swoją obecność i gdzie najlepiej zbudować domostwo).
Czuwaj!
phm. Sergiusz Papuga
Wydział Systemów Informatycznych
HelpDesk ESHD
phm. Sergiusz Papuga
Wydział Systemów Informatycznych
HelpDesk ESHD
Chciałbym poznać wasze opinie nt. surwiwalu, co nim jest, a co jeszcze nie. Wg mnie wiele środowisk nadużywa tego terminu. Wg mnie dotyczy to zwłaszcza drużyn "obronnych" i "turystycznych", które każde wyjście do lasu nazywa survivalem. Co sądzicie na ten temat?
pwd. Jakub Miechowiecki HO
2 Grudziądzka Drużyna Harcerska TWIERDZA im. Tadeusza Maślonkowskiego ps."Sosna"
2 Grudziądzka Drużyna Harcerska TWIERDZA im. Tadeusza Maślonkowskiego ps."Sosna"
Nie polecam harbatki z igliwia cisu
NIe dlatego, że jest to drzewo pod ochroną, tylko ze względu na silną truciznę zawartą w napoju 
Nie wiem czemu na tym forum znalazł się temat, ale też się wypowiem
Survival to przede wszystkim pewna filozofia życiowa. B.P miał swoje hasło "Bądź Gotów". Polscy harcerze mają swoje "Czuwaj". Survival to właśnie przygotowanie do działania w każdej sytuacji. Psychiczne i fizyczne, poparte wiedzą. Nie wystarczy umieć działać w lesie, bo moga nas napaść i zabić w mieście. Survival to sztuka myślenia i przewidywania.
Nie da się dokładnie określić co jest nadużyciem. Survival zaczyna się od zajęć w lesie i budowania kuchni polowej. Ale to wszystko ma jakiś cel - nauczyć myśleć, działać i przewidywać.


Nie wiem czemu na tym forum znalazł się temat, ale też się wypowiem

Survival to przede wszystkim pewna filozofia życiowa. B.P miał swoje hasło "Bądź Gotów". Polscy harcerze mają swoje "Czuwaj". Survival to właśnie przygotowanie do działania w każdej sytuacji. Psychiczne i fizyczne, poparte wiedzą. Nie wystarczy umieć działać w lesie, bo moga nas napaść i zabić w mieście. Survival to sztuka myślenia i przewidywania.
Nie da się dokładnie określić co jest nadużyciem. Survival zaczyna się od zajęć w lesie i budowania kuchni polowej. Ale to wszystko ma jakiś cel - nauczyć myśleć, działać i przewidywać.
-
- Site Admin
- Posty: 1066
- Rejestracja: 10 cze 2002, 12:32
- Lokalizacja: 43 BSDH "BUKI"
- Hufiec:
- Chorągiew:
hmm... no a jeżeli drużyny tylko to robią??? to czy nadal to jest survival???Analog_Br napisał:
Nie da się dokładnie określić co jest nadużyciem. Survival zaczyna się od zajęć w lesie i budowania kuchni polowej. Ale to wszystko ma jakiś cel - nauczyć myśleć, działać i przewidywać.
Czuwaj!
phm. Sergiusz Papuga
Wydział Systemów Informatycznych
HelpDesk ESHD
phm. Sergiusz Papuga
Wydział Systemów Informatycznych
HelpDesk ESHD
-
- Stały bywalec
- Posty: 2830
- Rejestracja: 28 lut 2003, 13:47
- Lokalizacja: Biały Szczep
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
Taki weteran jak ja, ma kłopoty z tzw. nowinkami./już chyba dość przeterminowanymi zresztą/. Surwiwal , czyli "przeżycie", to na zachodzie niezły interes. Różne szkoły przeżycia straszą i u nas./ Uwaga, ang.czasownik "to survive" oznacza coś więcej niż tylko przeżycie, to przetrwanie w ekstremalnej sytuacji/saper napisał:
Ostatnio coraz więcej osób używa słowa survival. Jednak każda z osób ma swoje zdanie na ten temat. Ja chciałbym poznać Wasze!
Nie negując walorów programowych i wychowawczych każdego obcowania z przyrodą, muszę jednak zgłosić parę zastrzeżeń i to kategorycznej natury. Jedną z podstawowych zasad harcerskich jest obcowanie z Przyrodą. Jednak w ŻADNYM wypadku nie chodzi tu o.... przeżycie, przetrwanie, słowem jakiś rodzaj walki, rywalizacji z siłami przyrody. PUSZCZAńSTWO , indianizm
/E.T. Seton/ pojmuje naturę w skautingu jako element składowy wychowania, życie "na łonie" przyrody , rozumienie Jej i wtapianie się w Nią, bez gadżetów i wspomagania...militarnego. Również wykluczone jest jakiekolwiek niszczenie środowiska, jedynie mądre korzystanie z jego walorów. Puszczaństwo jest tak stare jak skauting i , wybaczcie, ale wszelkie surwiwale w wydaniu różnych domorosłych "speców" traktuję jako profanację harcerstwa. Chyba, że drużyna o takiej specjalności , jak pacież przestrzega Puszczańskich Zasad.
Na koniec pewna refleksja. Harcerstwo ma tak bogaty i szeroki wachlarz propozycji do pracy, ze zdumiewa mnie ciągłe wprowadzanie pomysłów i terminologii "zewnętrznej". Po co surwiwal, skoro jest puszczaństwo, po co szereg innych pomysłów, skoro mamy z czego wybierać !? Czy to niedostatek wiedzy o naszm Ruchu ? A może chcemy być...."trendy"? / co za idiotyczne określenie podgłupiastych dziennikarek /
[Edytowany przez StaryWilk dnia 10.06.2003 o 10:14 ]
[Edytowany przez StaryWilk dnia 10.06.2003 o 10:19 ]
-
- Site Admin
- Posty: 1066
- Rejestracja: 10 cze 2002, 12:32
- Lokalizacja: 43 BSDH "BUKI"
- Hufiec:
- Chorągiew:
Wilku 
Wiesz, w sumie to powiedziałeś to o czym ja myślałem. Co to za harcerz co podczas takiego survivalowego wypady umie szałas zrobić poprzez łamanie gałęzi, inwencja twórcza się liczy i umiejętność wykożystania pżyrody bez niszczenia jej.

Wiesz, w sumie to powiedziałeś to o czym ja myślałem. Co to za harcerz co podczas takiego survivalowego wypady umie szałas zrobić poprzez łamanie gałęzi, inwencja twórcza się liczy i umiejętność wykożystania pżyrody bez niszczenia jej.
Czuwaj!
phm. Sergiusz Papuga
Wydział Systemów Informatycznych
HelpDesk ESHD
phm. Sergiusz Papuga
Wydział Systemów Informatycznych
HelpDesk ESHD
W naszym środowisku staramy się nie używać terminu surwiwal, wolimy traperstwo. Mimo,że potrafimy sobie radzić np.gotowanie wody na kartce papieru nie uważamy się za speców. Tymczasem spotykam ludzi, którzy z całym majdanem wytrzymują najwyżej 3 dni w lesie, a myśli że jest niewiadomo kim.
Czy szkolenie z przeciwdziałania klęskom żywiołowym np.powódź uważacie za "dział" "surwiwalu"?
Czy szkolenie z przeciwdziałania klęskom żywiołowym np.powódź uważacie za "dział" "surwiwalu"?
pwd. Jakub Miechowiecki HO
2 Grudziądzka Drużyna Harcerska TWIERDZA im. Tadeusza Maślonkowskiego ps."Sosna"
2 Grudziądzka Drużyna Harcerska TWIERDZA im. Tadeusza Maślonkowskiego ps."Sosna"
Survval to nie puszczaństwo. Puszczaństwo ma coś wspólnego z lasem czy puszczą. Survival jest pojciem szerszym. Survivalowiec musi umieć przetrwać w każdej sytuacji. U nas są dwa rodzaje drużyn survivalowych. Jedne są to wszystkie podlegające pod specjalność CZERWONE BERETY, drugie to podlegające pod specjalność TURYSTYCZNĄ. CZERWONE BERETY zafascynowane są wojskiem, więc ich survival jest specyficzny. Jednostki specjalne działają w trudnych warunkach, jest to dla nich normalne. Turyści za to żyją sobie normalnie, a w ciężkich sytuacjach na szlaku potrafią sobie poradzić, ale survival nie jest nich codziennością.
Jestem instruktorem specjalnościowym i często spotykam się z niezrozumieniem innych instruktorów. Zajmuję się turystyką, ale też i podstawami survivalu. JEdnak jest to środek do osiągnięcia pewnego celu, jakim jest wychowanie. Przygotowuję moic harerzy do samodzielnego biwakowania i do działania w trudnych sytuacjach, gdy coś się na szlaku wydarzy. O to właśnie chodzi w tym turystycznym survivalu.
Jestem instruktorem specjalnościowym i często spotykam się z niezrozumieniem innych instruktorów. Zajmuję się turystyką, ale też i podstawami survivalu. JEdnak jest to środek do osiągnięcia pewnego celu, jakim jest wychowanie. Przygotowuję moic harerzy do samodzielnego biwakowania i do działania w trudnych sytuacjach, gdy coś się na szlaku wydarzy. O to właśnie chodzi w tym turystycznym survivalu.
Mam jedną prośbę. Piszmy "survival" a nie "surwiwal".
Po drugie... przychylam sie do g00rka. Zbyt często w znanych mi druzynach "survivalowych" przyroda była postrzegana jako wróg... Przetrwać, to znaczy wyrwać się z lasu, uciec, przedostac się do cywilizacji.
Mnie harcerstwo uczyło drogi odwrotnej. Nigdzie nie czuje sie lepiej jak w lesie. W zasadzie żyjąc w lesie moge czuć sie bezpieczniej niz w mieście.
Stąd niezrozumienie przeze mnie tematu, gdy survivalowiec przezywa, że "przetwrwał" noc w lesie, jakby to był jakis wyczyn.
Dla harcerza, noc pod gołym niebem czy w szałasie to taka noc jakby spał w swoim łóżku.
Po drugie... przychylam sie do g00rka. Zbyt często w znanych mi druzynach "survivalowych" przyroda była postrzegana jako wróg... Przetrwać, to znaczy wyrwać się z lasu, uciec, przedostac się do cywilizacji.
Mnie harcerstwo uczyło drogi odwrotnej. Nigdzie nie czuje sie lepiej jak w lesie. W zasadzie żyjąc w lesie moge czuć sie bezpieczniej niz w mieście.
Stąd niezrozumienie przeze mnie tematu, gdy survivalowiec przezywa, że "przetwrwał" noc w lesie, jakby to był jakis wyczyn.
Dla harcerza, noc pod gołym niebem czy w szałasie to taka noc jakby spał w swoim łóżku.
Hufiec ZHP Radom - miasto
Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni
Centrum Wychowania Morskiego ZHP w Gdyni
-
- Stały bywalec
- Posty: 2830
- Rejestracja: 28 lut 2003, 13:47
- Lokalizacja: Biały Szczep
- Hufiec:
- Chorągiew:
- Kontakt:
To jest filozofia walki z wrogiem, przetrwać w kamiennej , miejskiej puszczy, przeżyć we wrogiej dżungli, poradzić sobie na turystycznym szlaku gdy wrogie moce huczą wkoło nas. To nie ma nic wspólnego z harcerstwem , to jest na dodatek pomieszanie środków z celami. NIE SZKOLIMY HARCERZY DO WALKI Z WROGIEM. Tak pojmowany survival to nieporozumienie. Harcerze nie powinni być gotowi przetrwać "gdy burza huczy wkoło nas" ale każdą życiową sytuacjęAnalog_Br napisał:
Survval to nie puszczaństwo. Puszczaństwo ma coś wspólnego z lasem czy puszczą. Survival jest pojciem szerszym. Survivalowiec musi umieć przetrwać w każdej sytuacji. U nas są dwa rodzaje drużyn survivalowych. Jedne są to wszystkie podlegające pod specjalność CZERWONE BERETY, drugie to podlegające pod specjalność TURYSTYCZNĄ. CZERWONE BERETY zafascynowane są wojskiem, więc ich survival jest specyficzny. Jednostki specjalne działają w trudnych warunkach, jest to dla nich normalne. Turyści za to żyją sobie normalnie, a w ciężkich sytuacjach na szlaku potrafią sobie poradzić, ale survival nie jest nich codziennością.
Jestem instruktorem specjalnościowym i często spotykam się z niezrozumieniem innych instruktorów. Zajmuję się turystyką, ale też i podstawami survivalu. JEdnak jest to środek do osiągnięcia pewnego celu, jakim jest wychowanie. Przygotowuję moic harerzy do samodzielnego biwakowania i do działania w trudnych sytuacjach, gdy coś się na szlaku wydarzy. O to właśnie chodzi w tym turystycznym survivalu.
traktować jako naturalną kolej rzeczy, i przejść "przez życie bez trwogi". A resztę świetnie wyjaśnił Rafał.
PS. Zawsze myślałem, że instruktorem to się jest harcerskim, widać wszystko się zmienia.....
nowoczesne kuchnie warszawa