Rafal napisał:
A odium spada na "proobronnych" bo oni właśnie udaja kogos innego niż są. Harcerz z zespołu artystycznego na scenie jest artystą. Harcerz wodniak (sternik) na wodzie według przepisów prawa jest kierownikiem małego statku. A harcerz "proobronny" z plastikowym karabinem w lesie kim jest?
Harcerz obronny "z plastikowym karabinem w lesie" (bzdura!) jest osobą o dobrej kondycji fizycznej, świetnie przygotowanym do przebywania i radzenia sobie w każdych warunkach, jest specjalistą w wielu dziedzinach nawet militarnych co jest poparte uprawnieniami państwowymi, jednocześnie wychowanie idące zgodnie z harcerską myślą rodzi w nim szacunek do przełożonych, zdyscyplinowannie i obowiązkowość oraz umiejętność widzenia dobra i zła. Taki harcerz obronny jest świetnie przygotowany do podjęcia pracy w jednostkach mundurowych, co często staje się celem owych harcerzy (wiem z autopsji) i jego doświadczenie stawia go ponad przeciętnego kandydata przez co ma szansę również się spełnić zawodowo i mieć szansę na dobrą przyszłość.
Tak wielu z Was krzyczy głośno, że celem ZHP jest wychowanie a drużyny obornne uwłaczają temu zadaniu ale nikt z Was nie pomyśli o takiej kwestii. Sami w ten sposób zachowujecie się jak dzieci, traktując harcerzy jak niedojrzałe osobniki chcące się tylko bawić i bawić bez końca nie myśląc o przyszłości.
Do druha Dominika:
Byłem w wojsku. Na teren jednoski wnosiłem sprzęt wojskowy, który był moją własnością za co byłem zatrzymywany. Po wyjaśnieniu nie było problemów. Byłem zatrzymywany przez ŻW w mundurze WP, po przedstawieniu się i nie posiadaniu żadnych emblematów wojskowych wszystko było ok. Jako harcerz byłem zaproszony na kurs strzelecki do jednostki wojskowej, gdzie bez problemu wymieniano nam nasze stare mundury WP na nowe. Wszędzie można kupić legalnie wojskowe mundury bez numerów ewidencyjnych żadnej jednostki wojskowej. Śmieszy mnie trochę Twój upór, bo nawet jeżeli istnieją takowe przepisy zabraniające noszenia "moro" to albo są nieaktualne lub nie uzupełnione albo źle rozumiane. Twierdzę tak dlatego, że skoro ani ŻW, ani same jednostki wojskowe, ani ktokolwiek inny nie mają pretensji o ich używanie to taka myśl musi nasuwać się sama. Myślę, że jesteś po prostu zagożałym przeciwnikiem noszenia tego typu umundurowania, bo Twoja działalność w ZHP nigdy nie zmusiła Cię, do zauważenia pozytywnych stron tego stroju ani jego praktyczności pod wieloma względami. Twój sprzeciw jak zakładam nigdy nie będzie miał siły przebicia w praktyce.
Do druha Tyszko:
Dh Iwan zachwalał Cię za Twoją postawę i ja również z wieloma argumentami się zgadzam. Nie mogę jednak przyznać Ci racji w tym jak potraktowałeś z góry autora tego wątku i to z bardzo prostego powodu. Mianowicie skreśliłeś go z góry za jego niefortunną wypowiedź nie zakładając w ogóle, że być moża osoba ta po prostu nie potrafi się stosownie wysłowić. Przecież mało kto wie z poza ZHP, że u nas nie używa się określeń takich jak militaryzm itp. Być może chłopak miał dobre intencje ale z życia codziennego zna tylko nazwę powszechnie używaną w"cywilu" jaką jest właśnie paramilitaryzm-militaryzm? Skąd może wiedzieć, że u nas jest tylko obronność? Ja rozegrałbym to inaczej i najpierw bardziej szczegółowo zapytałbym się, co go interesuje. Wtedy wiesz o nim wszystko i mówisz mu dziękujęa nie odrzucasz na wstępie. Być może byłaby to ta dziesiąta osoba, którą warto współpracować...?