Jadę z wami:)grapox pisze:To gdzie i kiedy mam się stawić z łopatąpeshoo pisze:Pomóż mi znaleźć kogoś kto wykopie studnię, to zorganizuję Ci Obóz Marzeń
Pionierka obozowa w druzynie harcerskiej
Mania czyżbyś mówiła o obozie "Piaszno 2004" w swojej 1 wypowiedzi w tym temacie ? Muszę się zgodzić z Dh.Manią
ja miałam chyba 12 lat jak pojechłam na mój 1 obóz gdzie musioałyśmy zbudowac same półki,prycze,płot i wszystko inne. Było to męczące ale dużo się nauczyłam 


HO Sandra Dyks
Zastępca komendantki II Tyskiego Szczepu Harcerskiego "Horyzonty"
Drużynowa GZ "Mieszkańcy czarodziejskiej planety"
Zastępca komendantki II Tyskiego Szczepu Harcerskiego "Horyzonty"
Drużynowa GZ "Mieszkańcy czarodziejskiej planety"
-
- Nowicjusz
- Posty: 7
- Rejestracja: 12 lis 2007, 16:21
- Hufiec:
- Chorągiew:
O
Przez to, że ktoś dopisał coś w tym wątku zauważyłem, że wiele miesięcy temu ktoś mi odpowiedział i ktoś się ze mną nie zgodził 
Ja wcale nie twierdzę, że pionierka jest zła. Twierdzę jedynie, że nie jest najważniejsza. Uważam, że można robić dobre obozy harcerskie bez pionierki, bo to tylko środek do osiągnięcia celu. A cel można osiągnąć na różne sposoby. Można tez robić obozy z dużą ilością pionierki. Mi chodzi tylko o to, aby nie robić co roku obozów nastawionych na pionierkę, bo harcerstwo nie jest przedszkolem dla stolarzy i architektów
Rozwijajmy wszechstronnie. W obecnych czasach mamy 2-4 lata na to, aby postarać się wszechstronnie rozwinąć harcerza. Więc proponuję bardzo zróżnicowany program po to, aby każdy coś z tego harcerstwa wyniósł i każdy jakoś skorzystał
Tym zainteresowanym pionierką polecam literaturę czeską i słowacką. Jak coś robić, to porządnie. W Polsce spotkałem się tylko z jednym nowym wydaniem książki poświęconej pionierce i nie jest ona zachwycająca. Na przykład w UK niektóre środowiska skautowe narzekają, że tak dawno nie zajmowały się pionierką, że nie potrafią w zasadzie nic zbudować. Dalej czują się skautami, ale czują, że czegoś im brak. Za to natury mają pod dostatkiem. Tu skauting jest bardzo "outdoor", nawet w zimie.
Tak więc nie zniechęcam do pionierki. Zniechęcam do "tylko pionierki". Obozy są różne. To cele, wartości, metody, atmosfera i program decydują o harcerskości obozu, a nie to czy śpi się na kanadyjce, czy na pryczy.
A od kolonii taki obóz różni się wiekiem uczestników i programem. Różni się tez celami, metodami... Nie można dzielić obozów na harcerskie i nieharcerskie biorąc z jedyne kryterium ilość pionierki obozowej.
Zachęcam za to do rozmawiania z harcerzami na czym im zależy. Bo co innego zainteresowania drużynowego, a co innego zainteresowania każdego jednego harcerza.
A pionierka użytkowa to też fajna sprawa. Może właśnie zimą można zgadać się z leśniczym i gdzieś u niego pod dachem w ramach cotygodniowych zbiórek budować stoły i ławki do postawienia w lesie, czy na parkingu.


Ja wcale nie twierdzę, że pionierka jest zła. Twierdzę jedynie, że nie jest najważniejsza. Uważam, że można robić dobre obozy harcerskie bez pionierki, bo to tylko środek do osiągnięcia celu. A cel można osiągnąć na różne sposoby. Można tez robić obozy z dużą ilością pionierki. Mi chodzi tylko o to, aby nie robić co roku obozów nastawionych na pionierkę, bo harcerstwo nie jest przedszkolem dla stolarzy i architektów

Rozwijajmy wszechstronnie. W obecnych czasach mamy 2-4 lata na to, aby postarać się wszechstronnie rozwinąć harcerza. Więc proponuję bardzo zróżnicowany program po to, aby każdy coś z tego harcerstwa wyniósł i każdy jakoś skorzystał
Tym zainteresowanym pionierką polecam literaturę czeską i słowacką. Jak coś robić, to porządnie. W Polsce spotkałem się tylko z jednym nowym wydaniem książki poświęconej pionierce i nie jest ona zachwycająca. Na przykład w UK niektóre środowiska skautowe narzekają, że tak dawno nie zajmowały się pionierką, że nie potrafią w zasadzie nic zbudować. Dalej czują się skautami, ale czują, że czegoś im brak. Za to natury mają pod dostatkiem. Tu skauting jest bardzo "outdoor", nawet w zimie.
Tak więc nie zniechęcam do pionierki. Zniechęcam do "tylko pionierki". Obozy są różne. To cele, wartości, metody, atmosfera i program decydują o harcerskości obozu, a nie to czy śpi się na kanadyjce, czy na pryczy.
A od kolonii taki obóz różni się wiekiem uczestników i programem. Różni się tez celami, metodami... Nie można dzielić obozów na harcerskie i nieharcerskie biorąc z jedyne kryterium ilość pionierki obozowej.
Zachęcam za to do rozmawiania z harcerzami na czym im zależy. Bo co innego zainteresowania drużynowego, a co innego zainteresowania każdego jednego harcerza.
A pionierka użytkowa to też fajna sprawa. Może właśnie zimą można zgadać się z leśniczym i gdzieś u niego pod dachem w ramach cotygodniowych zbiórek budować stoły i ławki do postawienia w lesie, czy na parkingu.
phm. Mariusz Milka
Harcerski Klub Krótkofalowców Podróżników "ZORZA"
http://www.zorza.eu
od stycznia 2007 do września 2008 - Szef Inspektoratu Łączności GK ZHP
http://lacznosc.harcerz.com (dawniej http://lacznosc.zhp.pl)
Harcerski Klub Krótkofalowców Podróżników "ZORZA"
http://www.zorza.eu
od stycznia 2007 do września 2008 - Szef Inspektoratu Łączności GK ZHP
http://lacznosc.harcerz.com (dawniej http://lacznosc.zhp.pl)
A ja i tak nie wyobrażam sobie tego że na obozie przez pierwsze trzy dni miejsce obozowe zamienia sie w plac budowy. Z tym że nie wyobrażam sobie również żeby ten stan trwał dłużej niż 4 dni bo to wtedy kosztuje za dużo czasu i przestaje być interesujące, przynajmniej dla mnie
A moi harcerze ocenią to dopiero w tym roku.

Emot :]
40 pWDHy
40 pWDHy
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
Taaa. Wszystko zależy jak rozumiesz metodę harcerską i co jest programem. Jakie masz cele wychowawcze i jak zamierzasz je osiągnąć. Ja jestem w stanie sobie wyobrazić pierwsze 3-4 dni wypełnione w praktyce tylko pionierką a później juz praktycznie codziennie do końca obozu też troszkę pracy wokół siebie i dla siebie... Jestem w stanie sobie to nie tylko wyobrazić.
hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Pionierka jak dla mnie jest ważna dla harcerza, bo uczy się zwykłej zaradności, którą zatraca siedząc przed komputerem, na podwórku etc. Ale na obozie harcerze powinni wykorzystać czas na inne, ciekawsze i ważniejsze, rzeczy. Bo w mieście niestety zbiórka ma ramy czasowe, na obozie zajęcia, o ile są ciekawe, mogą trwać bardzo długo.
Emot :]
40 pWDHy
40 pWDHy
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
Taaa... Widzisz wszystko zależy jak na to spojrzeć. Co jest Twoim celem ? Bo moim jest....
No jak myślisz co ? NAUCZENIE ZARADNOŚCI ????? NIE. TO NIE JEST CELEM HARCERSTWA.


Bytowanie w przyrodzie. a więc życie na łonie natury. Harcerski styl życia to życie w lesie w trudnych warunkach zbliżających do natury, wymagających harmonijnego współżycia z przyrodą. Polowe formy harcerskiej pracy oparte są na założeniu bliskiego kontaktu z przyrodą to obozy, biwaki, rajdy, gry terenowe, biegi, harce, próby wodzów. Im bardziej dziko i prymitywnie tym lepiej. Ma byc trudno, czasem zimno, czasem mokro, czasem głodno. MA BYć TRUDNO. Wszystko wokół siebie trzeba zrobić samemu. Jak sobie nie zrobisz to nie będziesz miał. Co sobie ugotujesz to będziesz jadł, ugotujesz sobie to co sobie kupisz. Obóz przetrwania ? NIE, TO HARCERSTWO. Takie było na początku i takie powinno powrócić. Pionierka jest czystym elementem pracy. Zmienianie własnoręcznie swojego otoczenia, polepszanie warunków swojego bytowania, unaocznienie, wręcz natychmiastowe efektów pracy stawia pionierkę na czołowym miejscu wśród obozowych form pracy. Oczywiście trzeba mieć świadomość celów a z tym bywa już różnie. Celem nie jest postawienie obozu czy nauczenie zaradności czy też wbijania gwoździ... te rzeczy dzieją się przy okazji...„Celem skautingu jest wprowadzenie do wychowania młodzieży czynnika, który by stworzył z niej pełnych ludzi, rozwiniętych pod każdym względem, nie tylko umysłowym i moralnym, ale i fizycznym. Jest to ten sam ideał, który przyświecał Grekom. Przez swój system ćwiczeń w polu, skauting dąży do wyrobienia wśród chłopców posłuszeństwa, godności własnej, karności, solidarności, przede wszystkim obowiązkowości i ducha patriotycznego”

hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Trzeba mieć też świadomość upływającego czasu i zmieniania się rzeczywistości.
Do zobaczenia za następnych 100 lat 


phm. Mariusz Milka
Harcerski Klub Krótkofalowców Podróżników "ZORZA"
http://www.zorza.eu
od stycznia 2007 do września 2008 - Szef Inspektoratu Łączności GK ZHP
http://lacznosc.harcerz.com (dawniej http://lacznosc.zhp.pl)
Harcerski Klub Krótkofalowców Podróżników "ZORZA"
http://www.zorza.eu
od stycznia 2007 do września 2008 - Szef Inspektoratu Łączności GK ZHP
http://lacznosc.harcerz.com (dawniej http://lacznosc.zhp.pl)
-
- Stały bywalec
- Posty: 3461
- Rejestracja: 13 sty 2004, 17:56
- imię i nazwisko: Janusz Sikorski
- stopień instruktorski: hm
- stopień harcerski: HR
- Lokalizacja: Polska
- Hufiec: Ziemi Tyskiej
- Chorągiew: Śląska
- organizacja: ZHP
- Kontakt:
Owszem. Tylko trzeba zaproponować coś zamiast a nie wykreślać bo przestarzałe i za trudne. Wymagania i trudności są nieodłącznym elementem harcerstwa. BEZ TEGO TO NIE HARCERSTWO.
Oczywiście można puszczaństwo zastąpić np. zakupami w sklepie a machanie siekierką wciskaniem kodu pin... To dopiero będzie przygoda...
Nawet nie wiesz ile kasy płacą firmy za uczestnictwo swoich pracowników w tym co my dajemy za darmo... Ale pewnie te firmy to strasznie przestarzałe są...
Oczywiście można puszczaństwo zastąpić np. zakupami w sklepie a machanie siekierką wciskaniem kodu pin... To dopiero będzie przygoda...
Nawet nie wiesz ile kasy płacą firmy za uczestnictwo swoich pracowników w tym co my dajemy za darmo... Ale pewnie te firmy to strasznie przestarzałe są...
hm. Janusz Sikorski HR
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
Redaktor Naczelny czasopisma "Harcerz Rzeczypospolitej"
lesni.pl hr.bci.pl
Przewodniczący ŚKPW
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
Moi wędrownicy właśnie podjęli decyzję, że na kolejnych obozach zimowych i letnich OBEJDĄ granicę Polski dookoła. Chcą nawet nocować "pod chmurką".
Ale to przestarzałe. Tylko czemu "kręci" 20-latków?
Ale to przestarzałe. Tylko czemu "kręci" 20-latków?
Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
Chopaki mamy tu do czynienia z dużym dylematem i czymś nad czym rozmyslam od długiego czasu - pisałem o tym przy okazji specjalności.
Jeśli mamy określić, że program harcerski jest szeroki - aikido, rowery, wędrówki, cokolwiek to musimy jeszcze raz przemyśleć nasz rdzeń.
Czy to jest tak, że w rdzeniu jest coś wiecej niż sama metoda i wartości, czy nie?
1. OPcja - tylko to. Na przykład skauting kataloński. Mają program dość "miejski", outdoor niekonienicznie. Tez, ale nie jakoś sporo. Nowocześnie, ucza tego co młodemu człowiekowi przyda się w życiu. Wartości, lifeskills, ale też konkretne umiejętności.
2. Opcja - wrzucamy coś więcej. Tylko co? Na przykład według mnie także naturę, outdoor i leśne bytowanie. Wiele organizacji ma ułatwioną sprawę, bo natura jest u nich częścią metody (sic!). Inne po prostu tak to okreslają.
Wtedy NIE MOŻE istnieć druzyna czysto miejska, która w programie nie ma natury.
My ciągle nie mamy tych spraw zdefiniowanych, może trochę, ale mgliście. Ten poziom dyskusji o ruchu i organizacji nie jest ogarniany przez sporą część instruktorów, nawet tych wysoko, np w RN. Niestety...
A nawet jeśli zdefiniujemy, że w rdzeniu JEST natura i nie ma opcji, żeby się nią nie zajmowac, to przecież pionierka NIE JEST jedyną opcją na realizowanie tego i o to pewnie chodziło Mariuszowi...
Taka drużyna wodna pionierki nie będzie stawiać, ma na bytowanie w naturze inne pomysły. Ba, czesto jest bliżej natury niz niejedna drużyna nie-wodna
***
A co do przestarzałości i nowoczesności. Są pewne elementy, które się nie starzeją. Outdoor do nich należy. Odkryty w czasach Rousseau nadal jest modny. Więc Maćku to nie jest tak, że to jest przestarzałe.
Przestarzałe jest noszenie brezentowych kurtek i pałatek
***
I jeszcze jedno - nie samym woodcraftem człowiek żyje. Gdyby firmy kazały pracownikom tylko w lesie czas spędzać, to by chyba tylko na zbieractwie zarabiały
Cały sęk w tym, żeby pogodzić miasto i las. Urbi et... silvi 
Jeśli mamy określić, że program harcerski jest szeroki - aikido, rowery, wędrówki, cokolwiek to musimy jeszcze raz przemyśleć nasz rdzeń.
Czy to jest tak, że w rdzeniu jest coś wiecej niż sama metoda i wartości, czy nie?
1. OPcja - tylko to. Na przykład skauting kataloński. Mają program dość "miejski", outdoor niekonienicznie. Tez, ale nie jakoś sporo. Nowocześnie, ucza tego co młodemu człowiekowi przyda się w życiu. Wartości, lifeskills, ale też konkretne umiejętności.
2. Opcja - wrzucamy coś więcej. Tylko co? Na przykład według mnie także naturę, outdoor i leśne bytowanie. Wiele organizacji ma ułatwioną sprawę, bo natura jest u nich częścią metody (sic!). Inne po prostu tak to okreslają.
Wtedy NIE MOŻE istnieć druzyna czysto miejska, która w programie nie ma natury.
My ciągle nie mamy tych spraw zdefiniowanych, może trochę, ale mgliście. Ten poziom dyskusji o ruchu i organizacji nie jest ogarniany przez sporą część instruktorów, nawet tych wysoko, np w RN. Niestety...
A nawet jeśli zdefiniujemy, że w rdzeniu JEST natura i nie ma opcji, żeby się nią nie zajmowac, to przecież pionierka NIE JEST jedyną opcją na realizowanie tego i o to pewnie chodziło Mariuszowi...
Taka drużyna wodna pionierki nie będzie stawiać, ma na bytowanie w naturze inne pomysły. Ba, czesto jest bliżej natury niz niejedna drużyna nie-wodna

***
A co do przestarzałości i nowoczesności. Są pewne elementy, które się nie starzeją. Outdoor do nich należy. Odkryty w czasach Rousseau nadal jest modny. Więc Maćku to nie jest tak, że to jest przestarzałe.
Przestarzałe jest noszenie brezentowych kurtek i pałatek

***
I jeszcze jedno - nie samym woodcraftem człowiek żyje. Gdyby firmy kazały pracownikom tylko w lesie czas spędzać, to by chyba tylko na zbieractwie zarabiały


hm. Michał "g00rek" Górecki
I love BP
I love BP
-
- Stały bywalec
- Posty: 3472
- Rejestracja: 03 mar 2007, 15:55
- Lokalizacja: Inspektorat HSG/HSRD
- Hufiec:
- Chorągiew:
Co jest przestarzałe jeśli chodzi o ciuchy, niech decydują sami harcerze, a nie stare pryki jak ty i ja 

Maciej Pietraszczyk 503-664-824
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
hsg@zhp.pl; maciej.pietraszczyk@strazgraniczna.pl
Nad sruby korouhev zavlála, to v¹ak neznaèÃ, ¾e je tam sláva,
v¹em vìrným poka¾dé nesmÃrnou sÃlu a jednotu dává,
ve znaku kalich, v kalichu vÃra, jen pravda vÃtìzÃ, v pravdì je sÃla.
nowoczesne kuchnie warszawa